Towarzystwo na tym obrazku też nieźle się bawi!
Z poczwarki wykluwa się paź królowej. To największe polskie motyle, uważane za najpiękniejsze. Ten dopiero się przepoczwarczył, więc jeszcze ma pogniecione skrzydełka.
Mszyce żerują jak na poprzedniej ilustracji. Tutaj mają mrówczego bacę i to wcale nie jest żart (no, może tylko troszkę)! W społeczeństwie mrówczym istnieje kasta mrówek-pasterek, które zajmują się ochroną mszyc i opieką na nimi.
A cóż to za przerażający potwór?! To mrówkolew – pożeracz mrówek i nie tylko. Jeśli ktoś się boi, niech dalej o nim nie czyta! Ten drapieżnik wykopuje dołek w piasku, a gdy ofiara tam wpadnie, nie może się wydostać, bo drobiny piasku się pod nią osypują. Kiedy mimo wszystko próbuje, larwa mrówkolwa strzela do niej ziarenkami piasku. Nie opiszemy, jak mrówkolew pożera swoją ofiarę, bo na samą myśl skóra nam cierpnie!
Gąsienica rolnicy tasiemki, pięknej ćmy. Ciekawostka: dorosły owad zagrożony nie lata, tylko ucieka na piechotę.
Oprac. na podstawie materiałów przygotowanych przez Katarzynę Bajerowicz