Kogo spotykamy na tej ilustracji? Popatrzcie uważnie:
Na liściu fiołka chowa się mrówka-leń, która każe być cicho odorkowi zieleniakowi. To rodzaj pluskwiaka – nie jest on zbyt szkodliwy. Często żeruje na krzewach malin i – no cóż – śmierdzi paskudnie! Mimo wszystko to trochę niesprawiedliwe, że to właśnie on ma taką niezbyt pachnącą nazwę, bo większość pluskwiaków cechuje brzydki zapach…
To ogon jaszczurki, która pojawia się na następnej ilustracji…
Mrówki zapylają bardzo wiele kwiatów (fiołki, przylaszczki i mnóstwo innych). Czasem to jedyny sposób zapylania możliwy o tak wczesnej porze roku!
Ten ogromny stwór to turkuć podjadek – jest spokrewniony z pasikonikami i świerszczami. Umie kopać tylko do przodu, pływa i potrafi pięknie „grać”, jak jego krewniacy. Jest jednym z największych owadów w Polsce!
To małe stonki ziemniaczane.
Ten owad to koziułka, nazywana też komarnicą. Jest bardzo podobna do komara, ale dużo większa i niegroźna – nie gryzie, więc dzieci niepotrzebnie się jej boją! Jej larwy żywią się głównie rozkładającym się materiałem, a dorosłe owady nektarem albo… wcale.
A to pszczolinka. Malutkie pszczolinki nie tworzą rojów – są pszczołami samotnicami. W przeciwieństwie do pszczół, nie ma zaś mrówek samotnic – one żyją tylko w wielkich mrówczych rodzinach.
Warto wiedzieć, że gdyby nie owady zapylające, w tym właśnie pszczoły i mrówki, nie mielibyśmy co jeść, bo nie byłoby owoców i warzyw!
Oprac. na podstawie materiałów przygotowanych przez Katarzynę Bajerowicz